Czasami pisanie idzie jak po maśle. Częściej, nie idzie. Nie wiadomo jak zacząć, albo jak skończyć.
Fabuła schodzi na manowce, bohater nie chce być z krwi i kości, a w przypadku tego konkretnego – nie chce być nawet z drewna! Ma za to kilka tożsamości; bywał już Kangurem (Kangaroo Chair) oraz Zetką. Niektórzy mówią na niego Kucający w Krzakach (albo – za stodołą(!) ). Pewne jest, że paszport ma niemiecki i urodził się w 1968 roku.
Fabuła schodzi na manowce, bohater nie chce być z krwi i kości, a w przypadku tego konkretnego – nie chce być nawet z drewna! Ma za to kilka tożsamości; bywał już Kangurem (Kangaroo Chair) oraz Zetką. Niektórzy mówią na niego Kucający w Krzakach (albo – za stodołą(!) ). Pewne jest, że paszport ma niemiecki i urodził się w 1968 roku.
Cała reszta wymyka się i prześlizguje między palcami. Pojawia się i znika; niełatwy do przechwycenia. Agent specjalny Zet.
Trafił do Mariana – sądząc po licznych zadrapaniach oraz złamanej nodze – po zaciekłej walce na tyłach magazynów. Nie chciał nic mówić (no bo dyskrecja i ego..), ale wnioskujemy, ze miał zajadłego wrogiem. W końcu niełatwo jest złamać tajnego agenta, a co dopiero ciśnieniowo prasowną piankę poliuretanową!
Sprawa początkowo wyglądała na beznadzieją, ale tylko przez chwilę.
Agent Zet wrócił do gry, a na nas możecie mówić MI6.
Ernst Moeckl dla Horn, Niemcy 1968
Recommended Posts